Niebiańska sala rozpraw – David Herzog

Przedstawiamy drugą książkę Davida Herzoga w języku polskim. Pierwsza książka nosi tytuł „Inwazja Chwały” i została również wydana staraniem Wydawnictwa Dawida

W książce tej David Herzog pisze o tym, na czym zna się najlepiej – o przebywaniu w strefie chwały. David od wielu lat prowadzi posługę związaną z uzdrawianiem i uwalnianiem i nauczył się, jak korzystać z tego, co jest nam dane – dzieli się tym, jak możemy przyjmować pomoc z posługi aniołów, jak wchodzić do nieba i wygrywać sprawy w Bożym sądzie oraz w jaki sposób dzieją się cuda.
 
„Odkryłem, że większość chrześcijan przegrywa bitwy na ziemi dlatego, że po prostu nie pojawiają się w niebiańskiej sali rozpraw. Przegrywają walkowerem. Gdyby pojawili się w sali rozpraw i przeszli przez właściwy protokół, oglądaliby wiele innych zwycięstw. Gdy wróg oskarża cie przed Sędzią, zabierz go do sali rozpraw. Pan mówi: Mój lud ginie z braku poznania (Oz. 4:6 UBG) Potrzebujemy nie tylko samej chwały Bożej, ale również poznania tej chwały. Poznanie chwały jest kluczem.”DAVID HERZOG

Recenzje
Ileż to razy ściszaliśmy głos w rozmowie, obawiając się, że ktoś mógłby usłyszeć to, co w tajemnicy i zaufaniu przekazujemy naszemu rozmówcy. Ściany mają przecież uszy, a jeśli mają uszy… Czy mogą również mówić?  Ściany pewnego domu opowiedziały małej dziewczynce historię morderstwa, jakie miało miejsce w jednym z pokojów tegoż domu. Przemawiały do niej w snach – nocnych koszmarach. Nie, to nie scena z horroru – to prawdziwe zdarzenie potwierdzone przez poprzedniego właściciela wspomnianego domu. Fakty opisane przez Davida Herzoga w Niebiańskiej sali rozpraw mogą brzmieć niewiarygodnie. Przyznajmy sami – czyż nie wzbudziłyby się w nas wątpliwości, gdyby ktoś stwierdził, że każda stworzona rzecz słyszy i reaguje? A jednak! Potwierdzają to przeprowadzone na cząsteczkach wody badania naukowe, do których autor się odnosi. Cząsteczki te reagują na dźwięk i mowę, na konkretne słowa. Najbardziej niesamowite było dla mnie bliższe „zapoznanie się” z atomem. Jeśli zostanie podzielony na najmniejsze możliwe części, to w najmniejszej z nich znajduje się jeszcze mniejsza cząsteczka – drgająca fala dźwiękowa. Wygląda na to, że to odkrycie potwierdza biblijny opis stworzenia świata. Większego znaczenia nabiera też fragment z Przypowieści Salomona mówiący o tym, że śmierć i życie są w mocy języka… (Prz 18, 21).  Coraz powszechniejsze jest leczenie nowotworów falami dźwiękowymi, które niszczą komórki rakowe. Słowa mają moc tworzenia i moc niszczenia. Jeszcze większym wyzwaniem jest chyba uwierzyć w to, że myśli mają moc. Autor książki pisze: Czy zdarzyło ci się myśleć przez kilka dni o kimś, do kogo chciałeś zadzwonić, a potem nagle ta osoba sama się z tobą skontaktowała i powiedziała, że myślała o tobie w ostatnim czasie? Kiedy natężenie myśli jest wystarczająco silne, następuje przesłanie sygnału do innego mózgu. (…) Samo rozmyślanie o tym, co cię złości, smuci, czy po prostu o czymś negatywnym, może spowodować osłabienie twojego systemu immunologicznego, przyspieszenie akcji serca, uderzeń krwi do twarzy i uwalnianie toksyn do krwiobiegu. Nauka zaprzecza istnieniu Boga i świata duchowego. Teorie naukowe wymagają uzasadnienia na podstawie badań i obserwacji i choć nauka zarzeka się, że nie ma dowodu na istnienie Boga, to – poniekąd niechcący – sama tych dowodów dostarcza. To prawdziwy paradoks, że dzięki eksperymentom naukowym można dzisiaj udowodnić, że Bóg jednak istnieje.  Po przeczytaniu książki nasuwa mi się taka refleksja, że nauka jedynie potwierdza to, w co od dawna wierzono, a mianowicie, że świat niewidzialny jest bardziej realny niż nam się wydaje. Determinuje wszystko, co wydarza się w świecie widzialnym. Co prawda nauka potwierdza to z pewnym opóźnieniem, ale nie powinno to dziwić, ponieważ umysł człowieka nie nadąża za wiarą. Ona idzie z wyprzedzeniem – inaczej nie byłaby wiarą…
Temat fal dźwiękowych, atomów i materii, to tylko jeden z aspektów świata niewidzialnego. Tytułowa sala rozpraw czeka… To książka nie tylko dla fizyków!
 
 
 

Czy jest na tym świecie ktoś, kto nigdy nie został choć raz okradziony? Nie tylko z pieniędzy czy rzeczy materialnych, ale także z tych niewymiernych – z radości, szczęścia, czy nawet z relacji lub bliskich przyjaźni. Większość chrześcijan, kiedy doświadcza nieszczęścia i zranienia, idzie do swojego Ojca z problemem, aby doznać uzdrowienia i miłości, która uleczy ich rany. To działa, jeśli chodzi o potrzebę miłości, ale w kwestiach sprawiedliwości trzeba udać się do Boga jako Sędziego. Lecz niestety ta większość, jak pisze David Herzog, nigdy tego nie robi. No bo jak wejść do Królestwa nieba i stanąć przed Bożym tronem? Autor książki, określa to miejsce jako niebiańską salę rozpraw, niebiański wymiar sprawiedliwości. Tam właśnie toczą się sprawy sądowe i zapadają wyroki. Bożej sprawiedliwości można doświadczyć jeszcze za życia na ziemi, a nie dopiero w niebie. Chociaż paradoksalnie to najpierw w niebie sprawa musi być rozpatrzona, zanim rezultaty będą widoczne na ziemi. Gdy przychodzimy przed sędziowski tron Boga, możemy również oglądać, jak różne katastrofy nie dochodzą do skutku lub uderzają z dużo mniejszą siłą. Wiemy, że w ziemskich sądach sprawy toczą się według określonych reguł. Podobnie jest w niebiańskim sądzie – aby wygrać sprawę, trzeba przestrzegać określonego protokołu, który pozwoli obalić wszelkie oskarżenia, jakie nieprzyjaciel wysunie przeciwko nam. A jeśli naszym adwokatem jest sam Jezus, czy można spodziewać się innego werdyktu niż wygrana? W procesie zaprowadzania Bożej sprawiedliwości i wykonywania wyroków na ziemi Bóg posługuje się aniołami, którzy pełnią rolę duchów służebnych. To niesamowite, że istnieje tak wiele istot duchowych, a sami aniołowie też się między sobą różnią, ponieważ są przeznaczeni do rozmaitych zadań.  Niektórzy pomagają w zdobywaniu miast, inni przenoszą nas w czasie podczas snu czy modlitwy, a jeszcze inni odpowiadają za finanse, uzdrowienia, znaki i cuda. Jako istoty ludzkie żyjemy tu i teraz, w fizycznym wymiarze. Skupiamy się na codzienności i często z przymrużeniem oka lub nawet z dużym dystansem traktujemy opowieści o świecie duchowym. Może jesteśmy pragmatykami o logicznym i analitycznym umyśle, realistycznie patrzącymi na rzeczywistość, a może sceptykami – poddajemy w wątpliwość to, czego nie znamy i czego sami nie doświadczyliśmy, zwłaszcza jeśli nie potrafimy tego uzasadnić. A skoro nigdy na własne oczy nie widzieliśmy żadnego anioła czy istoty duchowej, to dlaczego mielibyśmy wierzyć w to, co pisze David Herzog!?
Myślę, że warto tę książkę przeczytać, tym bardziej, że niebiańska sala rozpraw, aniołowie spotykani we śnie czy na jawie, to tylko część świata niewidzialnego… Ta lektura z pewnością poszerzy nasze pojmowanie „rzeczywistości”. Polecam!