Co siejesz…

Każda decyzja w życiu prowadzi nas do kolejnej, każdy krok rodzi następny. Zastanawiałeś się kiedyś dokąd zaprowadzi Cię ta mała rzecz, którą właśnie robisz? Jak mały wybór wpłynie na Twoją przyszłość?

W Biblii możemy odnaleźć powiedzenie, które weszło do życia codziennego- „co siejesz, to zbierasz”. Inni mówią na to- „karma wraca”, ja odwołam się dzisiaj do tego pierwszego.

Różne ziarno

Idąc przez życie zasiewamy w naszym „ogrodzie” różne nasiona. Zdarza nam się rzucić ziarnami chwastów, które czasem nie sposób wyplenić, ponieważ ich korzeń robi się stabilny, a one same łatwo się rozmnażają poza naszą kontrolą. Ich konsekwencją jest niezadowolenie, frustracja, gorycz ciągła udręka. Tak było również w przypadku autorki książki „od traumy do zaufania”.

„Moje ciągłe unikanie Boga pozwoliło, by chwasty gorzkiej udręki i niezadowolenia rozpleniły się w całym moim życiu. Nie mając pojęcia, jak poradzić sobie z tym, w czym żyłam, zasadniczo ignorowałam to (i Boga), mając nadzieję na lepsze dni, kiedy już opuszczę dom rodzinny. Problem z tym planem polegał na tym, że chwasty tak po prostu nie usychają – one po prostu się rozsiewają. Moje chwasty były jak osty: jedne z najbardziej upartych. Te osty, chwasty goryczy, z każdym dniem coraz bardziej mi dokuczały”.

Własnymi rękami

Autorka wielokrotnie myślała, że może uciec od tego, co jest w jej życiu, jednak zwróciła uwagę na klucz do pozbycia się „chwastów” w naszym- Boga.

Unikając Boga odkładamy motykę na bok, polegając na swoich dwóch silnych rękach, które „dadzą radę”. Prawdą jest, że silnie zakorzenione rośliny nie ustąpią, póki nie użyjesz odpowiednich narzędzi. Tylko wtedy masz szansę na gruntowne pozbycie się ich z Twojej grządki.

Co siejesz...

„Ważne jest, abyś to ty wywierał presję na ostach, niż żeby one wywierały presję na tobie. Wymaga to żarliwego i sumiennego zajęcia się korzeniem. Oset rozwija się w pełnym słońcu, więc kiedy żar życia spada na ciebie bez litości, stwarzasz mu optymalne warunki przetrwania i rozkwitu”.

Miałeś tak, że w trudnych chwilach wychodziły z Ciebie rzeczy, o których nie miałeś pojęcia? Kąśliwość, kłótliwość, narzekanie… to „oset”, który jest w pełnym rozkwicie. To oznaka, że polegasz tylko na sobie i swoich umiejętnościach. To pozorne poczucie bezpieczeństwa w „kontroli nad wszechświatem” prowadzi Cię do realnego osamotnienia, zmęczenia i bezsilności wobec przetłaczającej rzeczywistości.

Sięgnij po motykę


Jedną z trudniejszych rzeczy w życiu jest przyznanie się do tego, że się myliliśmy, ale podjęcie się tego wyzwania przynosi wolność i nowy start. Kiedy widzisz, że Twoje ręce nie dają rady i jesteś w rozpaczy- zachęcam Cię- odważ się sięgnąć po motykę. Właściwie oczyszczona ziemia ma przestrzeń na to, by obsiać ją dobrymi rzeczami, które w tak przygotowanym terenie i odpowiedniej pielęgnacji wzrosną i dadzą piękny owoc. Innymi słowy, może już czas spojrzeć prawdzie w oczy i otwarcie powiedzieć, że potrzebujesz Boga, potrzebujesz Ducha Świętego, który jest tym, kto w miłości wskaże i pomoże wyplewić niechlubne przywary Twojego jestestwa. Oddaj mu kontrolę, a On zatroszczy się o Ciebie, Ty odetchniesz, poczujesz wolność, pokój i radość. Może się to wydarzyć tylko będąc w zależności od Niego.

    Twój koszyk jest pustyPrzejdź do sklepu